Skrót meczu Ordabasy Szymkent - Legia Warszawa
Legioniści do Szymkentu lecieli siedem godzin, a piłkarzy przywitał sięgający blisko 40 stopni Celsjusza upał. Jeszcze dłuższą podróż odbyli islandzcy sędziowie, którzy musieli przesiadać się aż trzy razy.
Pojedynek z liderem kazachskiej ekstraklasy od początku nie układał się po myśli podopiecznych Kosty Runjaicia. Bramkę stracili już w 13 minucie. Kacper Tobiasz źle ocenił tor lotu piłki i dał się przelobować napastnikowi rywala. W 48 minucie było już 0:2. Po dośrodkowaniu z rogu piłkę do siatki skierował głową Mamadou Mbodj.
Kontakt Legia złapała po trafieniu Tomasa Pekharta. Czeskiego wieżowca obsłużył Marc Gual. Wicemistrz Polski wyrównał w 86 minucie. Paweł Wszołek dograł do zmiennika Blaza Kramera, który posłał piłkę pod poprzeczkę. W tej sytuacji Legii pomógł najpewniej arbiter liniowy, który spóźnił się za akcją i nie zasygnalizował pozycji spalonej. Zaś VAR w Kazachstanie był niedostępny.
- To był bardzo trudny mecz, taki jakiego się spodziewaliśmy. Mierzyliśmy się z liderem ligi, który jest w środku sezonu. Pogoda i atmosfera były tu gorące. Straciliśmy przypadkową bramkę w pierwszej połowie. Nie zdołaliśmy się też obronić przed stałym fragmentem gry, choć wiedzieliśmy, że są w tym aspekcie groźni. Bardzo doceniam sposób, w jaki wróciliśmy do meczu. Walczyliśmy do końca, brakowało nam skuteczności, bo okazji było wiele - podsumował trener Runjaić.
Rewanżowy pojedynek przy Łazienkowskiej zostanie rozegrany 3 sierpnia (godzina 21:00).
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?