- Ze względu na zaległości nie wybieramy się na ten mecz - zapowiedział Dawid Bułka, kapitan zespołu. To jak się wydaje był straszak. Spotkanie w Brzesku ma odbyć się zgodnie z planem. - Otrzymaliśmy zapewnienie od działaczy Startu, że ich zespół do nas przyjedzie - zapowiada prezes Okocimskiego Józef Gawenda.
Nie wiadomo jak cała otoczka wpłynie na dyspozycje zespołu Dariusza Dźwigały. Na ostatnim wyjazdowy spotkaniu z Resovią, przyjechali własnymi samochodem na godzinę przed pierwszym gwizdkiem. Przegrali 1:6. To jednak nie przeszkodziło drużynie wygrać potem u siebie z Zniczem Pruszków 1:0.
- To pokazuje, że Start mimo swoich kłopotów, ma w swoim składzie dobrych zawodników, którzy nie zapomnieli jak się gra w piłkę. Moi podopieczni mają tego świadomość. Sytuacja rywala z pewnością nie ułatwi nam sięgnięcie po trzy punkty. Musimy o to walczyć. Czeka nas kolejny bardzo trudny, ale niezwykle ważny pojedynek. Jesteśmy w takiej sytuacji, że wszystko zależy od nas - utrzymuje trener "Piwoszy" Krzysztof Łętocha.
Szkoleniowiec zaznacza, że w niedzielę bardzo ważną rolą będzie skuteczność. - Dobrze byłoby jak najszybciej zdobyć bramkę - dodaje.
Z Startem w zespole Okocimskiego nie wystąpi kilku zawodników. Piotr Darmochwał oraz Paweł Pyciak pauzują za kartki. Pod znakiem zapytnia jest gra Jakuba Czerwińskiego, który ma duże kłopoty z pachwinami. Trener Krzysztof Łętocha przekonuje jednak, że ma kim zastąpić wspomnianą trójką piłkarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?