Sylwester Chruszcz broni fanów Pogoni Szczecin. MSWiA: "Jeden z kibiców był agresywny"

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Zdjęcie ilustracyjne
1 marca w Poznaniu Pogoń grała spotkanie półfinału Pucharu Polski. W stolicy Wielkopolski było gorąco nie tylko na murawie stadionu Kolejorza.

Mecze Pogoni z Lechem zawsze przyciągają większą uwagę i publikę. Oba kluby, a zwłaszcza fani drużyn, mają ze sobą na pieńku od lat. Na szczęście do zadym na stadionach nie dochodzi. W marcu oba kluby walczyły ze sobą w półfinale Pucharu Polski. Pierwszy mecz odbywał się w Poznaniu.

Do stolicy Wielkopolski udała się spora grupa zorganizowanych fanów. Część z nich na spotkanie jechała autokarem. W Poznaniu, w centrum miasta, autokar został zatrzymany przez policję.

Według relacji świadków jeden z kibiców został dość brutalnie potraktowany przez służby mundurowe (użyto przeciwko niemu m.in. gazu). Fani zostali przetrzymani przez niemal dwie godziny i niemal spóźnili się na mecz.

Sylwester Chruszcz, szczeciński poseł, poprosił o wyjaśnienie zajścia. Opierając się na medialnych relacjach sugerował, że doszło do nieuzasadnionej i przesadzonej interwencji policji.

Chruszczowi odpowiedział Jarosław Zieliński z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

- Podczas przejazdu kibiców Pogoni ze stacji PKP na stadion z jednego z autobusów wyrzucono trzy petardy hukowe - czytamy w komunikacie MSWiA. - Petardy zostały rzucone bezpośrednio w policjantów zabezpieczających przejazd. Wskutek powyższego została podjęta decyzja o zatrzymaniu autobusu i przeprowadzeniu w stosunku do kibiców czynności służbowych w celu ustalenia sprawców oraz ujawnienia wyrobów pirotechnicznych. (...) Podczas przeprowadzanych czynności drzwi autobusu pozostały otwarte, przebywające w nim osoby zostały poproszone o nieopuszczanie pojazdu.

Jak relacjonuje MSWiA, jeden z kibiców zaczął zachowywać się wobec policjantów w sposób agresywny i pomimo kilkukrotnego wezwania do zachowania zgodnego z prawem, mężczyzna nie reagował na wezwania do pozostania wewnątrz.

Zgodnie z przepisami mężczyzna został ostrzeżony, że w przypadku nie wykonywania poleceń zostanie w stosunku do niego zastosowany środek przymusu bezpośredniego. Mężczyzna w dalszym ciągu nie reagował na polecenia i zaczął mocniej napierać na policjantów, został użyty wobec niego ręczny miotacz pieprzu.

- Kiedy zastosowanie gazu okazało się niewystarczające i mężczyzna zaczął ponownie szarpać się z policjantami, użyto pałki służbowej. Po jej zastosowaniu mężczyzna uspokoił się i zaczął reagować na polecenia - czytamy dalej w odpowiedzi. - Wymienionemu wyżej mężczyźnie została udzielona niezwłocznie pierwsza pomoc przedmedyczna poprzez przemycie twarzy wodą. Mężczyzna oświadczył, że czuje się dobrze i nie jest potrzebna interwencja pogotowia ratunkowego. Pragnę poinformować, że w odniesieniu do powyższych działań przeprowadzone zostały stosowne czynności służbowe, które wykazały, że policjanci działali w sposób prawidłowy, a zastosowanie środków przymusu bezpośredniego było adekwatne do zaistniałej sytuacji i zgodne z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa.

Zobacz również:

Policja nie dopuściła do ustawki w Zabrzu. Kibole mieli noże...

Źródło: Policja Śląska/x-news

Zobacz również:

Pogoń Szczecin - Lech Poznań. Kibice Kolejorza przyjechali d...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sylwester Chruszcz broni fanów Pogoni Szczecin. MSWiA: "Jeden z kibiców był agresywny" - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24