Trzecioligowe derby Świdnika na remis. Podlasie Biała Podlaska przerwało serię lidera, Wieczystej Kraków

Marcin Puka
Marcin Puka
W piłkarskich derbach Świdnika pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy Świdniczanki. Na początku drugiej połowy Avia wyrównała
W piłkarskich derbach Świdnika pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy Świdniczanki. Na początku drugiej połowy Avia wyrównała Wojciech Szubartowski
Derby Świdnika bez zwycięzcy, punkt Podlasia Biała Podlaska w jaskini lwa, tylko i aż punkt Orląt Spomlek Radzyń Podlaski w Dębicy i wysoka porażka Chełmianki Chełm – tak w telegraficznym skrócie przebiegała 24. kolejka trzeciej ligi grupy IV.

Gratką dla kibiców w regionie były trzecie w historii derby Świdnika. W dwóch poprzednich wygrywała Świdniczanka (2:1 i 3:1). Tym razem drużyny podzieliły się punktami, remisując 1:1.

– Spotkanie bardzo zamknięte, więc nie było to piękne widowisko. Uważam jednak ten wynik za sprawiedliwy, bo odzwierciedla to, co działo się na boisku – uważa trener Świdniczanki, Łukasz Gieresz. – Mecz walki. Przyznam jednak, że żałujemy tego remisu. To dlatego, że mieliśmy swoje okazje, aby zwyciężyć, ale ich nie wykorzystaliśmy – komentuje natomiast Roman Mykytyn, środkowy obrońca Avii. – Byliśmy lepszym zespołem i zasłużyliśmy na trzy punkty – dodaje defensor.

Jako pierwsi prowadzenie objęli jednak występujący w roli gospodarza piłkarze Świdniczanki. Już w 3. minucie do siatki Tadeusza Grabowskiego trafił Michał Zuber.

– Nasz pomysł, zwłaszcza w pierwszej połowie, polegał na oddaniu inicjatywy drużynie Avii. Tak, aby rywale budowali grę poprzez zawodników, którzy słabiej czują się z piłką. To nam się udawało – opisuje szkoleniowiec „Świdni”. – Druga połowa już ze wskazaniem na Avię – dodaje.

Tuż po przerwie, w 47. minucie, z karnego wyrównał Paweł Uliczny. Goście mieli więcej okazji bramkowych, ale rezultat już nie uległ zmianie.

Świdniczanka Świdnik – Avia Świdnik 1:1 (1:0)
Bramki: Kotowicz 3 – Uliczny 46 z rzutu karnego
Świdniczanka: Socha – Bartoszek (64 Morenkov), Koźlik, Pielach, Szymala, Kutyła, Nawrocki, Czułowski (64 Sikora), Kotowicz, Zuber, Paluch (90 Ptaszyński). Trener: Łukasz Gieresz
Avia: Grabowski – Kursa, Dobrzyński, Mykytyn, Rozmus, Kafel (46 Uliczny), Popiołek, Kalinowski (86 Galara), Stryjewski (77 Zając), Maj (36 Szczygieł), Paluchowski. Trener: Łukasz Mierzejewski
Żółte kartki: Sikora – Dobrzyński, Popiołek, Szczygieł
Czerwona kartka: Sikora, 90. min, za drugą żółtą kartkę
Sędziował: Piotr Sitkowski (Kąkolewnica)

Dla Wieczystej Kraków starcie z Podlasiem Biała Podlaska było szczególne. To bowiem ostatnia drużyna, która w trwającej kampanii ją pokonała, w 7. kolejce u siebie, 9 września 2023 roku, 3:2. Od tego czasu faworyt rozgrywek nie przegrał 16 kolejnych spotkań, a ostatnie 11 zakończył zwycięstwem. Ekipa z woj. lubelskiego znów się zapisała w statystykach, bo przerwała tę serię. I jako jedyna w lidze w dwóch meczach nie uległa przeciwnikowi. A w sobotę była nawet blisko triumfu, ponieważ od 77. min prowadziła, ale gospodarze zdołali wyrównać.

– Na duże słowa uznania zasługuje postawa i nastawienia zawodników w tym spotkaniu. Grając zachowawczo z Wieczystą można przysporzyć sobie jedynie problemów, dlatego od początku spotkania chcieliśmy wyjść z odwagą i odbierać piłkę na połowie przeciwnika. Było wiele takich fragmentów w pierwszej połowie i końcówka spotkania nie może zamazywać przebiegu meczu –wyjawia Artur Renkowski, trener Podlasia. – Jeśli cofaliśmy się niżej, to szczególnie w pierwszej połowie mieliśmy mecz pod kontrolą, natomiast w drugiej połowie zepchnęliśmy się trochę za nisko przez co było sporo dośrodkowań z których jednak nic nie wynikało. W pierwszej odsłonie spotkania mieliśmy wejścia w pole karne które powinny kończyć się przynajmniej oddaniem strzału, jednak zabrakło nam tego dnia jakości na połowie przeciwnika, żeby zdobyć więcej bramek. Znowu cierpimy przez błędy indywidualne i tracimy gola ze stałego fragmentu gry. Zbyt dużo pracy wykonują zawodnicy w trakcie meczu, żeby tracić bramki ze stałych fragmentów gry. Możemy mówi o mitycznym wyciąganiu wniosków, ale jeśli to się powtarza to trzeba zacząć ponosić konsekwencje błędów indywidualnych – dodaje szkoleniowiec.

Wieczysta Kraków - Podlasie Biała Podlaska 1:1 (0:0)
Bramki: Jankowski 82 – Lepiarz 77
Wieczysta: Letkiewicz – Faworow (82 Pakulski), Kasolik, Pazdan, Pietrzak – Torres (75 Danielak), Góralski, Trąbka (56 Jankowski), Swędrowski (82 Żivec), Kiedrowicz (75 Krzywiecki) – Fidziukiewicz. Trener: Sławomir Peszko
Podlasie: Misztal – Kapuściński, Podstolak, Awdiejew – Salak (46 Pacek), Orzechowski, Lepiarz, Kamiński, Pigiel (88 Andrzejuk) – Kobyliński (46 Kahsay), Wyjadłowski (61 Kosieradzki). Trener: Artur Renkowski
Żółte kartki: Faworow, Góralski – Kapuściński, Podstolak
Sędziował: Konrad Łukiewicz (Rzeszów)

Twardy bój z wiceliderem tabeli, Siarką w Tarnobrzegu stoczyła Chełmianka. Ostatecznie zespół z Chełma uległ przeciwnikowi 3:5. Co ciekawe, przyjezdni strzelili tylko jednego gola, ponieważ dwa kolejne dla nich były autorstwa piłkarzy z województwa podkarpackiego.

– Przyjechaliśmy do Tarnobrzega z dobrym nastawieniem i po meczu nie mamy się czego wstydzić. Graliśmy z dobrą jakościowo drużyną, ale stworzyliśmy sporo sytuacji, także wtedy, gdy graliśmy w dziesięciu. Czerwona kartka była jednak punktem zwrotnym – oceniał Grzegorz Bonin, trener gości.

Szkoleniowiec Chełmianki mówił o sytuacji z 62. min, kiedy to za faul na wychodzącym na czystą sytuację ukarany został Bartosz Płocki. Miejscowi wykorzystali grę w przewadze i ostatecznie odnieśli przekonywający triumf, chociaż biało-zieloni do końca walczyli chociażby o punkt.

– Wynik niespotykany, zwrotów akcji mnóstwo, mecz atrakcyjny dla kibiców, a o to chodzi. W sumie strzeliliśmy siedem bramek, Artym ma jeszcze asystę, więc śmiejemy się, że niektórzy zawodnicy z pola nie będą mieli takich liczb przez cały sezon – żartował Dariusz Kantor, coach Siarki.

Siarka Tarnobrzeg – Chełmianka Chełm 5:3 (2:1)
Bramki: Orlik 13 z rzutu karnego, 83, D. Lisowski 38, Iwao 52, 81)– Woś 3, samobójcza, Artym 57, samobójcza, Mroczek 70
Siarka: Artym – Misztal, Woś (73 Mróz), Szymocha, Sulkowski (73 P. Lisowski), Jodłowski (85 Bierzało), Kaliniec (81 Prusiński), D. Lisowski, Feret (73 Kumorek), Orlik, Iwao. Trener: Dariusz Kantor
Chełmianka: Grzywaczewski – Wiatrak, Płocki, Stępień (85 Knap), Nowak, Złomańczuk, Bednara, Kobiałka (64 Marchuk), Korbecki (85 Perdun), Karbownik (80 Boczuliński), Mroczek. Trener: Grzegorz Bonin
Żółte kartki: D. Lisowski, Jodłowski – Marczuk, Perdun
Czerwona kartka: Płocki, 62. min, za faul
Sędziował: Leszek Lewandowski (Łódź)

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski dalej zachowują status drużyny niepokonanej w rundzie rewanżowej. Tym razem ekipa dowodzona przez Tomasza Złomańczuka zremisowała w gościach z także walczącą o zachowanie ligowego bytu Wisłoką Dębica. Przyjezdni stracili zwycięstwo praktycznie w ostatniej akcji meczu.

– Nastawialiśmy się na coś innego, ale lepszy rydz niż nic. Cieszy, że dogoniliśmy wynik, ale to my mieliśmy więcej sytuacji. Wymknęło nam się te 5-10 minut drugiej połowy i oni oddali dwa strzały. Pechowa bramka, bo praktycznie żadnej klarownej sytuacji nie stworzyli, a w tej rundzie to jest naprawdę dobry zespół, punktuje jako jeden z lepszych – mówi Damian Łanucha, kapitan Wisłoki, cytowany przez Nowiny Rzeszowskie.

Pierwsza odsłona była słabym widowiskiem. Dopiero w jej końcówce groźnie zaatakowali miejscowi, lecz Szymon Rutkowski zdołał odbić piłkę po strzale Tomasza Bały.

Po przerwie, w 75. min Orlęta objęły prowadzenie. Po zagraniu Brazylijczyka Cassio, piłkę do siatki skierował Adrian Duchnowski.

Niestety dla gości, w 90. min wyrównał Dominik Cabała i Orlęta nie wykorzystały okazji do zrównania się punktami w tabeli z Wisłoką, ale wciąż są nad kreską.

Wisłoka Dębica – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:1 (0:0)
Bramki: Cabała 90 – Duchnowski 75
Wisłoka: Kramarz – Czernysz (83 Szczodry), Geniec, Cabała, Grasza, Siedlecki (72 Smoleń), Tyl, Łanucha, Kulon (83 Siedlik), Bała (72 Maik), Zawiślak. Trener: Bartosz Zołotar
Orlęta: Rutkowski – Szymala, Cassio, Chyła, Duchnowski, Kot, Zmorzyński, Pawluczuk, Rycaj, Koszel (66 Radziński), Szuta (78 Kuźma). Trener: Tomasz Złomańczuk
Żółte kartki: Cabała, Grasza, Tyl – Pawluczak,
Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24