Legia Warszawa – Widzew Łódź LIVE! - relacja na żywo z polskiego klasyku w środę w Ekstraklasa.net (18:30)
Zdecydowanym faworytem meczu z Widzewm są Legioniści, którzy bronią trofeum Pucharu Polski i dotąd triumfowali w tych rozgrywkach najwięcej razy (15). Do tego przystąpią do meczu po 7 z rzędu zwycięstwach.
W tej sytuacji, skąd łodzianie mogą brać nadzieję na niespodziankę w Warszawie? Zacznijmy od tego, że rola tak mocnego faworyta może zdekoncentrować gospodoarzy, którzy uznają, że skoro ostatnie mecze z Widzewem wygrywali tak łatwo, to teraz też przestraszeni goście popełnią błędy i się je wykorzysta. A wcale tak być nie musi. Po drugie, warto odkurzyć powiedzonko "puchary rządzą się własnymi prawami". Po trzecie, Widzew zawsze słynął z tego, że lepiej grał z silniejszymi rywalami, a gorzej wypadał w roli faworyta. Po czwarte, zagrają już Piotr Grzelczak (najkuteczniejszy strzelec łodzian w tym roku) oraz Bruno Pinheiro, którzy pauzowali w lidze za kartki. Po piąte, łodzianie chyba wyciągnęli wnioski z nieudanych meczów z Legią. Wreszcie powód najbardziej irracjonalny: właśnie na stadionie przy Łazienkowskiej Widzew triumfował w finale Pucharu Polski 1985 i po wygranej karnymi z Katowicami puchar powędrował do Łodzi.
- Nie można się głaskać, kiedy jest źle. W niedzielę może poza Mielcarzem wszyscy dołożyli cegiełkę do tego, że Legia wygrała z nami łatwo, choć uniknięcie porażki było możliwe. Wystarczyło grać po przerwie tak konsekwentnie jak w pierwszej połowie - mówi Radosław Mroczkowski, trener Widzewa. - Dotyczy to także najbardziej doświadczonych naszych zawodników, a nie tylko dublerów, którzy rzeczywiście nic nie wnieśli do gry, podczas gdy zmiennicy Legii strzelali nam gole. Dżalamidze to problem mentalny, a nie sportowy. Wierzę, że jeszcze da się we znaki. Nawet Legii. Liczę, że podejmiemy walkę o zwycięstwo, a ci co dostaną szansę pokazania się, potrafią ją wykorzystać.
Skoro w niedzielnym meczu ligowym o wygranej gospodarzy zadecydowali dziewiętnastoletni piłkarze, którzy zdobyli swoje pierwsze gole w ekstraklasie (Michał Żyro oraz Rafał Wolski) , to z pewnością trener Maciej Skorża da grupie swoich młodych piłkarzy także szansę występu w meczu pucharowym. Tym bardziej, że musi myśleć o oszczędzaniu zdrowia np. serbskiego duetu Radović - Ljuboja przed niedzielnym meczem w Poznaniu z Lechem i kolejnej konfrontacji w Lidze Europejskiej z Rapidem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?