Wisła Kraków wspiera swojego napastnika. Nie wiadomo, kiedy wróci do gry

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
Jeszcze niedawno Marcin Bartoń był wymieniany jako jeden z największych talentów Wisły Kraków. Z napastnikiem w czerwcu 2023 roku podpisano nowy, dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia. Jesienią Bartoń grał w rezerwach Wisły. Teraz próżno go jednak szukać w składzie drugiej drużyny „Białej Gwiazdy”, a kibice dopytują, co dzieje się z 20-letnim napastnikiem?

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Jesień w rezerwach Wisły Marcin Bartoń rozpoczynał jako napastnik numer jeden i to z nadziejami na awans nawet do pierwszej drużyny, z którą zresztą od czasu do czasu trenował. Zagrał nawet w letnim sparingu z Polonią Bytom. Nie można powiedzieć, żeby od startu sezonu w IV lidze, do rywalizacji w której przystąpiła rezerwa, Bartoń nie wykonywał zupełnie swojego zadania, bo przez całą jesień strzelił sześć bramek dla liderującej „Białej Gwiazdy”.

W trakcie rozgrywek każdy, kto śledził mecze drużyny Mariusza Jopa, musiał zauważyć jednak, że zawodnik nie jest do końca sobą na boisku, że jego dyspozycja po prostu spada z tygodnia na tydzień. Koniec końców w hierarchii napastników wiślackich rezerw zdystansował go Dominik Sarga, który doczekał się nawet debiutu w pierwszej drużynie w meczu ligowym. Bartoń, który taki debiut zaliczył już w poprzednim sezonie, teraz nie mógł liczyć na awans do pierwszej drużyny, bo prezentował się słabiej. Nikt głośno o tym w Wiśle wtedy nie mówił, ale też wielką tajemnicą dla osób, które wiedzą, co się w klubie dzieje, nie było, że nie kryje się za tym jakieś złe podejście młodego piłkarza do swoich obowiązków, a bardziej problemy zupełnie niezwiązane z piłką nożną.

Gdy zimą rezerwy rozpoczęły przygotowania do rundy wiosennej, trudno już było znaleźć w kadrze Marcina Bartonia. Nie trenował z drużyną, nie grał w sparingach drugiej drużyny Wisły. Trener Bartosz Bąk, który przejął zespół od Mariusza Jopa, nie chciał komentować sprawy swojego podopiecznego, gdy pytaliśmy o niego po jednym ze sparingów. Można było wyczuć kolejny raz, że ta sprawa jest po prostu niezwiązana z futbolem, wręcz delikatna, a zawodnik potrzebuje spokoju, żeby wrócić do gry. Trudno jednak mimo wszystko całkiem uciekać od tematu. Jak on wygląda w tym momencie?

Oficjalne stanowisko Wisły w sprawie Marcina Bartonia prezentuje nam Karolina Kawula, rzeczniczka prasowa „Białej Gwiazdy”, która mówi: - Marcin Bartoń jest zawodnikiem Wisły Kraków. Ze względu na problemy rodzinne trenuje indywidualnie w oparciu o dostosowaną do niego rozpiskę.

Dodajmy na koniec, że w Wiśle nikt nie chce spekulować, kiedy Marcin Bartoń będzie mógł wrócić do normalnych treningów i gry. Można usłyszeć tylko tyle, że w związku ze swoimi problemami zawodnik otrzymał od klubu wsparcie. I że w Wiśle cały czas czekają na jego powrót...

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków wspiera swojego napastnika. Nie wiadomo, kiedy wróci do gry - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24