Wisła - Standard LIVE! Cwetan Genkov wyrównał stan meczu

Wisła Kraków - Standard Liege LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net od 21:05

Zimowa przerwa przebiegała pod Wawelem nadzwyczaj spokojnie. Niedaleka przeszłość pokazuje, że utrzymanie pełnego składu osobowego przed decydującymi rozgrywkami w europejskich pucharach wcale nie musi być normą. Tym razem w Wiśle było zupełnie inaczej. Nie było wielkich ruchów transferowych, ale też skutecznie udało się ochronić największe gwiazdy zespołu przed zakusami zachodnich klubów. Ze swoich piłkarskich zasobów bardzo zadowolony jest trener Moskal. – Mam duży ból głowy, nawet jeżeli chodzi o zestawienie osiemnastki meczowej – przyznał na konferencji prasowej.

W Wiśle brakuje jedynie Sobolewskiego i Boguskiego, którzy z powodu długoterminowych kontuzji nie uczestniczyli nawet w przedsezonowym zgrupowaniu. Wszyscy pozostali piłkarze są gotowi do gry. Największym wygranym iberyjskiego okresu przygotowawczego jest Michał Czekaj, który przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki i niemal na pewno wystąpi w czwartkowym spotkaniu. Zacięta rywalizacja toczy się o miejsce w napadzie. Biton i Genkow są na tak zbliżonym poziomie, że sztab szkoleniowy Wisły nie wykluczał ich jednoczesnego występu w meczu ze Standardem. Do pełni formy powrócił także Maor Melikson, po którym nie widać śladów jesiennej kontuzji. Skład na Standard jest już gotowy, lecz trener Moskal był bardzo tajemniczy jeżeli chodzi o szczegóły. - Rozwiązanie, które wybrałem jest moim zdaniem optymalne – krótko zareagował na pytania niecierpliwych dziennikarzy.

Wisła w pierwszym spotkaniu ma zagrać ofensywną piłkę. Wszyscy zdają sobie sprawę, że niezwykle ważnym elementem gry będzie płynne przechodzenie do defensywy w momencie straty piłki. – Głównym atutem Standardu jest atak szybki, bazujący na dynamice dwóch napastników – twierdzi Cezary Wilk. – Mają tez ewidentne braki, ale to postaramy się wykorzystać w trakcie meczu – po chwili dodaje kapitan Białej Gwiazdy.

Standard w ostatnich tygodniach w lidze dał sporo powodów do niepokoju kibicom w Krakowie. Passa trzech wygranych spotkań pomogła mu zmniejszyć dystans do liderującego tercetu i podbudować nadwątlone morale. W ostatnim meczu Les Rouches przegrali na własnym boisku w bardzo prestiżowym pojedynku z liderującym Anderlechtem 1:2. Jedyną bramkę strzelił Mohammed Tchite, największa gwiazda ekipy z Liege. Ciekawostką jest fakt, że napastnik broniący barw Demokratycznej Republiki Konga posiada aż cztery obywatelstwa. Jego partnerem w ataku jest młodzieżowy reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej, obdarzony znakomitą szybkością Gohi Bi Cyriac. Bardzo ciekawym piłkarzem jest również lewy obrońca Czerwonych, Sebastien Pocognoli, który zaliczył już w swojej karierze kilka występów w pierwszej reprezentacji Belgii.

Prognozy pogody na czwartek nie są optymistyczne. Spodziewane są obfite opady śniegu, temperatura będzie mocno ujemna. To jednak nie powinno zbyt mocno oddziaływać na postawę obu ekip. Analizując doniesienia z krakowskiego klubu, można zauważyć duży spokój i przekonanie do własnych umiejętności. Oby w mocno zimowej scenerii udało się osiągnąć satysfakcjonujący wynik i z wielkimi nadziejami oczekiwać rewanżu w Belgii. Nie oczekujmy porywającej i efektownej gry, w czwartkowy wieczór na Reymonta trzeba po prostu odnieść zwycięstwo.

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

Popuść wodze fantazji i... zgarnij nagrody - nowy konkurs na Całapolskakibicuje.pl!