Wisłoka Dębica znów to zrobiła! Biało-zieloni wygrali w Świdniku! Gol w 90. minucie!

Mecz miał wysokie tempo, toteż w końcówce niektórym graczom brakowało już „paliwa”. Wykorzystał to świeżo wprowadzony Łukasz Siedlik; wszedł w drybling, został sfaulowany i sędzia pokazał na 11. metr. Wiadomo było, że piłkę na „wapnie” ustawi Mateusz Geniec, pewniak do karnych.

Mateusz dostał do myślenia, bo do Grabowskiego podbiegł Rafał Rudolf, rezerwowy bramkarz Avii. Grał z Mateuszem w Sokole Sieniawa, no i coś tam radził koledze z drużyny

mówi Bartosz Zołotar, trener Wisłoki.

Popularny „Gieniu” wytrzymał jednak ciśnienie, przyłożył dość mocno i na nic się zdało, że golkiper miejscowych go wyczuł.

Zanim mogli fetować zdobycie trzech punktów, biało-zieloni musieli się sporo napocić. Grało im się niezgorzej, bo szybko wyszli na prowadzenie.

- Tomek Bała wyłożył piłkę przed szesnastkę, Bartek Grasza uderzył soczyście po długim i wpadło - opisuje coach dębiczan.

Przed przerwą mógł wyrównać Szymon Rak, na szczęście dla gości wycelował w poprzeczkę. - Też mogliśmy coś strzelić. Dwa razy ładnie uderzał z dystansu Damian Łanucha - mówi trener ekipy z Parkowej.

Ekipa ze Świdnika wyrównała po strzale podobnym do tego, który oddał Grasza, z tym że piłka wpadła do celu po koźle.

Nie wiem, czy ta Avia nam leży, bo nie pamiętam, kiedy ostatnio u siebie przegrała z Wisłoką. Faktem jest, że ogrywamy ją drugi raz w sezonie i zdobywamy ważne punkty

dodał coach gości.

Avia Świdnik - Wisłoka Dębica 1:2 (:1)

Bramki: 0:1 Grasza 12, 1:1 Stryjewski 52, 1:2 Geniec 90 karny.

Avia: Grabowski – Zagórski, Dobrzyński (46 Mykytyn), Machała, Rozmus, Szczygieł (57 Kafel), Galara (57 Zając), Uliczny, Kalinowski (73 Paluchowski), Rak (46 Stryjewski), Maj.

Wisłoka: Kramarz - Geniec, Bogacz, Bednarz, Grasza - Siedlecki (62 Maik), Łanucha (90 Cabała), Iwanicki - Smoleń (62 Zawiślak), Bała (82 Siedlik), Kulon (62 Czernysz). Trener Bartosz Zołotar.

Sędziował: Chrząstek (Radom).

Żółte kartki: Kalinowski - Grasza, Maik.