Wokół meczu Arka - Termalica: Forma bojkotu nieskuteczna?

Jacek Czaplewski
Arka Gdynia - Termalica Bruk-Bet Nieciecza
Arka Gdynia - Termalica Bruk-Bet Nieciecza Piotr Jarmułowicz
Powoli słabnie bojkot kibiców Arki Gdynia wymierzony w zarząd klubu. Pod stadionem podczas meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, zebrało się mniej fanów, niż w środę, w trakcie spotkania Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław. Czy forma protestu jest właściwa?

Debiutant zapisał się na kartach historii

Mecz nie stał na wysokim poziomie, choć zgoła odmienne zdanie na ten temat mieli obaj szkoleniowcy, którzy podkreślali na konferencji prasowej, że było to ekscytujące i żywe widowisko. Fakt jest jednak taki, że Arka zagrała znaczniej słabiej, aniżeli w środowej potyczce w Pucharze Polski ze Śląskiem Wrocław, a dla niecieczan najważniejszym celem było nie stracić bramki, o czym świadczyło defensywne ustawienie. Postawiony „autobus” wytrzymał do 75 minuty bowiem właśnie wtedy, do siatki trafił Patryk Jędrzejowski, zaliczając tym samym prawdziwe wejście smoka. Pierwszy występ na długo zapisze się w jego pamięci, gdyż był to najszybciej strzelony gol spośród wszystkich debiutantów w historii klubu. Jędrzejowskiemu wystarczyły zaledwie trzy minuty, aby wpisać się na listę strzelców. Tym samym wyśrubował rekord Macieja Kaczorowskiego, który w sezonie 2003/2004 zdobył bramkę po czterech minutach gry. Dzięki wygranej, Arka na poważnie włącza się do walki o awans do Ekstraklasy, gdyż zniwelowała stratę do wicelidera z ośmiu do pięciu punktów.

Oceny arkowców: Maciej Szlaga 5 – Damian Krajanowski 4, Sławomir Mazurkiewicz 3, Omar Jarun 4, Marcin Radzewicz 4 – Jakub Kowalski 7 (Patryk Jędrzejowski 6), Tomasz Jarzębowski 3, Radosław Pruchnik 3, Bartosz Flis 5 (Piotr Kasperkiewicz 4), Piotr Tomasik 6, Charles Nwaogu 3 (Piotr Kuklis 5)

"Nie wchodźcie na stadion!"

Coraz mniej kibiców włącza się do akcji protestacyjnej przeciwko władzom klubu. Na meczu ze Śląskiem Wrocław, pod stadionem zostało około tysiąca osób, dzisiaj już jednak było ich znacznie mniej, choć przez megafony apelowano, aby nie płacić za bilety i zostać pod obiektem, dając tym samym wyraz dezaprobaty wobec działań zarządu. Na forum internetowym rozpętała się prawdziwa burza. Zwolennicy protestu twierdzą, że ci, którzy wchodzą na stadion nie mają honoru i nie są prawdziwymi sympatykami ukochanej drużyny. Druga strona z kolei krytykuje formę bojkotowania, która w ich ocenie uderza tylko i wyłącznie w piłkarzy, a nie w prezesa Witolda Nowaka i jego współpracownika, Andrzeja Czyżniewskiego.

Podział wśród fanów wyraźnie zaznaczył się przy okazji dzisiejszego spotkania. Pod stadionem została grupa kilkuset kibiców, reszta natomiast zasiadła na trybunie „Tory”. Doping prowadziły obie strony, z tymże protestujących nie było w ogóle słychać wewnątrz obiektu. Na „Torach” rozkręcano spontaniczne wsparcie dla piłkarzy, intonując znane przyśpiewki: „Nasza Areczka ole(…)!”, „Sialalala Arka Gdynia!”. Trzeba przyznać, że wychodziło to całkiem nieźle, choć rzadko i nieregularnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24