Niespodziewana przegrana Radomiaka Radom z ŁKS-em Łódź w PKO BP Ekstraklasie. Zobacz zapis naszej relacji live

Maciej Kwiatkowski
Maciej Kwiatkowski
ŁKS Łódź pokonał Radomiaka. W meczu padło pięć goli>>>
ŁKS Łódź pokonał Radomiaka. W meczu padło pięć goli>>>Grzegorz Gałasiński
W meczu 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy ŁKS Łódź pokonał Radomiaka Radom 3:2. Dla gospodarzy był to mecz o "być, albo nie być" w rozgrywkach. Ostatecznie padło w nim pięć goli, a o jednego więcej uzyskali gospodarze.

Radomiak podał dłoń ŁKS-owi. Zieloni przegrywają w Łodzi

ŁKS Łódź - Radomiak Radom 3:2 (1:0)

Bramki: Tejan (19', 55'), Hoti (71') - Jardel (49'), Zimovski (90+2').

ŁKS: Arndt – Dankowski, Gülen, Mammadov, Durmisi – Mokrzycki – Tejan (88' Szeliga), Ramirez (C), Hoti (72' Ceijas), Balić (78' Młynarczyk) – Janczukowicz (72' Jurić).

Radomiak: Kobylak – Grzesik, Rossi (C), Vušković, D. Abramowicz – Peglow (72' Okoniewski), Luizao (83' Zimovski) – Jordão (83' Kaput), Wolski, Machado (62' Semedo) – Jardel (83' Leandro).

Żółte kartki: Mammadov, Janczukowicz - Wolski.

Czerwona kartka: Wolski, za dwie żółte.

Skrót meczu

W drugiej minucie doliczonego czasu gry gola dla radomian zdobył Zimovski. Brazylijczyk mający także polskie obywatelstwo strzelił zza pola karnego, a futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki łodzian.

W 84 minucie gospodarze wyszli z szybkim kontratakiem, a bohaterem i asystującym tej akcji powinien zostać Jurić, ale Antoni Młynarczyk nie trafił z najbliższej odległości do pustej bramki Radomiaka.

W 79 minucie poważny błąd popełnił sędzia Kos nie pokazując drugiej żółtej kartki Mammadovovi, który przerwał korzystną akcję Zielonych.

W odpowiedzi dwa celne strzały na bramkę łodzian oddali: Semedo oraz Abramowicz, ale Arndt pewnie chwycił piłki w obu przypadkach.

W 71 minucie ŁKS podwyższył rezultat na 3:1. Tym razem piłkę na linii pola karnego otrzymał Engjell Hoti i perfekcyjnym uderzeniem technicznym, umieścił ją w samym okienku bramki Kobylaka.

Jakby tego było mało, to od 57 minuty Zieloni musieli sobie radzić bez Wolskiego, który w ostry sposób potraktował Dankowskiego. Za to przewinienie rozgrywający otrzymał drugą żółtą i czerwoną kartkę, osłabiając zespół.

Radość radomian nie trwała zbyt długo, bo zaledwie sześć minut. Ponownie w pole karne wpadł Tejan i w dość łatwy sposób wymanewrował Vuśkovića, strzelając z najbliższej odległości w długi róg bramki bezradnego tym razem Kobylaka.

Tymczasem, pierwszy celny strzał w wykonaniu Zielonych przyniósł im bramkę. W 49 minucie Wolski sprytnie podał futbolówkę na małej przestrzeni do Jardela, a ten przełożył ja sobie na prawą lepsza nogę i uderzył zza pola karnego. Ta wpadła w sam środek bramki Arndta, myląc golkipera.

Rosły Vusković starał się zaskoczyć Arndta, bezpośrednim strzałem z przewrotki. Golkiper nie dał się zaskoczyć, bo piłka źle została trafiona przez Chorwata z powietrza.

Druga połowa rywalizacji rozpoczęła się bez zmian w składach obu ekip.

Ataki łodzian nie mijały. W 45 minucie po efektownym dwójkowym rozegraniu akcji Balić wpadł w pole karne radomian, ale jego strzał nogą zatrzymał Kobylak. Wówczas przyjezdni mogli się cieszyć, że po pierwszej połowie przegrywali zaledwie różnicą jednego gola.

W 37 minucie Tejan po raz drugi w meczu stanął przed szansą na pokonanie Kobylaka, ale tym razem kunsztem wykazał się bramkarz i wypiąstkował futbolówkę na rzut rożny. Po nim główkował Mammadov, ale futbolówkę bez problemów chwycił Kobylak.

Wydawało się, że radomianie nieco uspokoją grę i powstrzymają ataki łodzian, ale ci nie zamierzali ułatwiać zadania zespołowi trenera Kędziorka.

Pogubiła się obrona Zielonych. W 22 minucie dwóch zawodników beniaminka stanęło przed szansą podwyższenia wyniku, ale żaden z nich nie dopadł do piłki...

To miało być ostrzeżenie dla radomian, bo w ostatnich minutach to gospodarze sprawiali lepsze wrażenie. Tak też się stało. W 19. minucie Kay Tejan wykorzystał błąd ustawienia radomskiej defensywy i znalazł się sam na sam z Kobylakiem, pokonując młodego golkipera

W 15 minucie Hoti umieścił piłkę w siatce, ale arbiter dopatrzył się przewinienia w postaci spalonego i gola nie uznał.

Chwilę później Zieloni wyprowadzili kontrę, w której pięciu zawodników gości atakowało trzech piłkarzy łodzian, ale Peglow źle rozegrał tę sytuację i skończyło się dla miejscowych, na strachu.

W 10 minucie Zieloni wykonywali stały fragment gry, po którym domagali się podyktowania rzutu karnego, za zagranie ręką jednego z zawodników ŁKS-u. Arbiter Kos nakazał jednak grać dalej, a będący na VAR-ze Bartosz Frankowski, także nie dopatrzył się przewinienia

W odstępie dwóch minut radomianie wyprowadzili dwa szybkie ataki, ale najpierw Peglow nie zrozumiał intencji Jardela i nie poszedł za piłką, zaś w kolejnej akcji do prostopadłego podania od Vuśkovića nie dopadł Jardel. Zawodnika uprzedził Arndt.

Gospodarze od samego początku gry postanowili oddać inicjatywę drużynie Radomiaka, licząc na kontrataki.

Sędzia Kos z Wejherowa rozpoczął mecz w Łodzi.

Tak wyglądał wyjazd kibiców Radomiaka na mecz do Łodzi

W Radomiaku debiut od pierwszych minut Peglowa.

Zespołu, już na murawie. Radomiak w jednolitych czarnych strojach, a beniaminek z Łodzi na biało - czerwono.

Kibice ŁKS odśpiewują hymn swojego zespołu.

W Łodzi aktualnie 19 stopni Celsjusza. Tylko nieco wietrznie, zatem pogoda wręcz doskonała do rozgrywania meczów piłkarskich

Obie drużyny zakończyły rozgrzewkę i za chwilę wyjdą na murawę.

Na trybunie, już zasiedli kibice Zielonych. Oznacza to, że Radomiak od samego początku będzie mógł liczyć na wyjątkowo, gorący doping. Przypominamy, że do Łodzi udało się 900 osób.

Cieszę się bardzo, że mam niemalże prawie całą kadrę zdrową i do dyspozycji. Dla rywala to zawsze jest ciężkie, bo nie wiadomo na kogo się postawi

- oznajmił, tuż przed meczem trener Kędziorek.

W takim ustawieniu Radomiak zagra w Łodzi. Radomiak Radom: Kobylak – Grzesik, Rossi (C), Vušković, D. Abramowicz – Peglow, Luizao – Jordão, Wolski, Machado – Jardel.

ŁKS Łódź: Arndt – Dankowski, Gülen, Mammadov, Durmisi – Mokrzycki – Tejan, Ramirez (C), Hoti, Balić – Janczukowicz.

Zespół ŁKS-u bez podstawowego golkipera. Aleksander Bobek nie zagra w niedzielę z powodu urazu mięśniowego. Zastąpi go Dawid Arndt.

Fani Zielonych, już o godzinie 7:55 wyruszyli specjalnym pociągiem na mecz do Łodzi. Ze stadionu ŁKS-u Zielonych dopingować będzie 900 kibiców Radomiaka!

Więcej na ten temat przeczytasz tutaj:

Trener Maciej Kędziorek, podobnie jak i jego podopieczni liczą na triumf, ale jak sam powtarza o to nie będzie łatwo. - Przed nami mecz z ŁKS-em, a więc zespołem, który „walczy o życie”. Wiadomo, że jak się walczy o życie, to człowiek jest zdeterminowany i taki właśnie jest zespół ŁKS-u. Udowodnił to po zmianie trenera, że chce w tej ekstraklasie zostać za wszelką cenę. Więc spodziewamy się trudnego meczu. Spodziewamy się też dopingu, a więc fajnej piłkarskiej atmosfery. Przeanalizowaliśmy grę naszego rywala. To jest zespół, który potrafi grać bardzo ładną piłkę dla oka i efektowną. Potrafi wykorzystywać przestrzenie. Mam na myśli między innymi Daniego Ramireza, z którym miałem okazje pracować w Lechu Poznań. To jest motor napędowy ŁKS-u - przyznał trener Kędziorek.

Tak zapowiadaliśmy mecz ŁKS-u z Radomiakiem

Początek meczu, który poprowadzi Damian Kos z Wejherowa o godzinie 12:30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Niespodziewana przegrana Radomiaka Radom z ŁKS-em Łódź w PKO BP Ekstraklasie. Zobacz zapis naszej relacji live - Echo Dnia Radomskie

Wróć na gol24.pl Gol 24