KSC Lokeren 1 - 0 Legia Warszawa

Liga Europy, Grupa L
Koniec meczu
2014-11-27 19:00

KSC Lokeren

1

1 1 połowa

Legia Warszawa

0

0 1 połowa

  • Wspomniany pojedynek Legii Warszawa z Trabzonsporem odbędzie się już jedenastego grudnia na obiekcie przy ul. Łazienkowskiej 3 w Warszawie, skąd oczywiście przeprowadzimy dla Was relację LIVE! Na dziś żegnamy się już z Wami, zapraszając jeszcze do przeczytania pomeczowej relacji i obejrzenia na zdjęciach porażki warszawskiego zespołu. Pozostaje mi życzyć Wam mimo wszystko miłego wieczoru i do usłyszenia!

  • Kwestia pierwszego miejsca w grupie L nadal pozostaje więc nierozstrzygnięta, gdyż turecki Trabzonspor zdołał grając w dziesiątkę wyjść na prowadzenie i jeszcze je umocnić, dzięki czemu ostatecznie pokonał Metalista Charków 3:1. W związku z tym warszawianie mają tylko dwa punkty przewagi nad nimi i to właśnie bezpośredni pojedynek podopiecznych Henninga Berga z wiceliderem zadecyduje, czy Wojskowi będą mogli liczyć na łatwiejszego rywala w trakcie losowania par 1/16 finału Ligi Europy.

  • Chociaż gospodarzom udało się wygrać z Legią, nie zmieniło to jednak faktu, że żegnają się już z Ligą Europy. W związku ze zwycięstwem Trabzonsporu nie są już w stanie dogonić tureckiego zespołu i odebrać im awansu do fazy pucharowej.

  • Co prawda legioniści w jakiś sposób starali się odrobić straty, ale nie był to najlepszy mecz w ich wykonaniu, co przełożyło się na taki a nie inny wynik spotkania. Rozgrywające spokojnie, przemyślanie i z rozwagą Lokeren prezentowało się o wiele korzystniej od gości, którzy potrafili w trakcie całego meczu skonstruować może jedną naprawdę groźną sytuację. Dodatkowo zdarzało im się zawodzić w defensywie, co kilkukrotnie mogło skończyć się strzeleniem przez gospodarzy kolejnych goli, utwierdzających ich zwycięstwo.

  • Ktoś napisał przed tym meczem, że walcząca "o pietruszkę" Legia nie poradzi sobie z mającymi jeszcze szanse na awans Belgami. I rzeczywiście, jak się okazało już w siódmej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, którego nie pozwolili sobie odebrać już do samego końca.

  • TO JEST OSTATNI GWIZDEK ARBITRA W CZWARTKOWYM POJEDYNKU KSC LOKEREN Z LEGIĄ WARSZAWA! Belgowie jako pierwsi za kadencji Henninga Berga pokonują jego podopiecznych w europejskich pucharach!

  • Aż chciałoby się zapytać, czy to był strzał w wykonaniu Jakuba Rzeźniczaka. Niemniej jednak... warszawski zawodnik próbował chyba uderzyć w kierunku bramki, co skończyło się posłaniem piłki obok słupka.

  • I znów niewiele brakuje by Legia Warszawa straciła drugiego gola! Gospodarze nie wykorzystali kolejno jedna po drugiej aż trzech świetnych okazji do pokonania Dusana Kuciaka, choć spokojnie można było skierować piłkę do bramki!

  • ARBITER DOLICZA CZTERY MINUTY!

  • Prawdopodobnie bardziej już żeby zyskać na czasie szkoleniowiec gospodarzy wprowadza na boisko Cyriela Dessersa w miejsce Juniora Dutry.

  • Legia atakuje chyba po to, żeby tylko zaatakować, bez pomysłu i koncepcji. Na wyrównanie prawdopodobnie nie już co liczyć, choć wszystko może się jeszcze zdarzyć. Dużo lepiej jednak prezentują się gospodarze, którym ewidentnie zależy na czasie.

  • Druga zmiana w składzie gospodarzy. Na murawie pojawia się Jordan Remacle w miejsce Ayandy Patosiego.

  • Goście ruszają do ataku ale po raz kolejny całość kończy się fiaskiem. Tym razem legionista dopuścił się faulu na przeciwniku i arbiter przerwał rozegranie. Chwile wcześniej tak samo nachodząc z lewego skrzydła warszawianie zostali powstrzymani przez defensorów.

  • Ayanda Patosi przytrzymywał za koszulkę Łukasza Brozia za co arbiter ukarał go żółtą kartką.

  • Wygląda na to, że przerwa w spotkaniu spowodowana była rasistowskimi okrzykami, które miał usłyszeć z trybun arbiter.

  • Sędzia wznawia grę i gospodarze wykorzystują uśpienie legionistów, którzy dzięki niesamowitemu szczęściu ratują się od straty gola. Pierwsze uderzenie sprzed pola karnego w wykonaniu Hansa Vanakena posłało piłkę tak niefortunnie, że odbiła się od jednego z warszawian prosto pod... nogi kolejnego z miejscowych. Ten również miał pecha i jego strzał także został sparowany przez defensora Legii, co ostatecznie zakończyło ostrzał.

  • Mamy krótką chwilę przerwy w grze, ponieważ prawdopodobnie coś zostało wrzucone z trybun na murawę. Mimo wszystko z niewiadomych powodów trwa ona już trochę za długo...

  • Należy pochwalić kibiców Legii Warszawa, że choć nadal utrzymuje się niekorzystny wynik, oni nie ustają w głośnym dopingu, podkreślając, że są zawsze tam, gdzie ich drużyna gra.

  • Gospodarze prowadzą, ale to nie przeszkadza im w walce o kolejnego gola. Po dośrodkowaniu w pole karne aż dwóch zawodników próbowało wślizgiem sięgnąć do piłki, ale Dusan Kuciak perfekcyjnie wyczuł zamiary rywali, co pozwoliło mu szybko pochwycić piłkę.

  • Na zmiany decyduje się w końcu także trener gospodarzy. Nie zdejmuje jednak narzekającego na uraz bramkarza, a Nilla De Pauwa, którego zastępuje Mbaye Leye.

  • Coraz widoczniej gospodarze starają się zwolnić tempo meczu i jak najdłużej utrzymać się przy piłce, by nie dać gościom szans na odrobienie strat. Legioniści jak już dojdą do futbolówki robią jednak wszystko w tym kierunku, jeśli jednak nie będą strzelać dokładniej i mocniej, a nie jak Ondrej Duda prosto w bramkarza, to o bramce będą mogli pomarzyć...

  • Arbiter odstąpił jeszcze od ukarania żółtą kartką Tomasza Jodłowca, ale prawdopodobnie dał mu do zrozumienia, że więcej nieprzepisowych zagrań w jego wykonaniu tolerował nie będzie.

  • Michał Żyro miał dobry pomysł, ale gorzej już jest z wykonaniem. Na prawym skrzydle próbował zagrać w kierunku Jakuba Rzeźniczaka, tyle że uderzył za mocno, przez co legionistę uprzedził jeden z gospodarzy i wybił piłkę na aut.

  • Henning Berg decyduje się na jeszcze jedną zmianę. W miejsce Orlando Sa na boisku pojawia się Marek Saganowski.

  • Podopieczni Henninga Berga widać że chcą coś zdziałać, ale po prostu im nie wychodzi, raz z braku dokładności, raz szczęścia, a raz po prostu w związku z dobrą postawą bramkarza. Guilherme próbował uderzyć na długi słupek, ale Boubacar Barry dobrze interweniuje w powietrzu.

  • Zawodnicy Lokeren z dużą swobodą i łatwością opanowują piłkę i prowadzą w kierunku pola karnego gości. Na szczęście jednak obrona legionistów radzi sobie na tyle dobrze, by być w stanie przerwać te zapędy.

  • Tym razem legioniści lepiej pilnują Hansa Vanakena, dzięki czemu zanim jeszcze wbiegnie w pole karne pozbawiają go piłki. Pozwala to ruszyć z kontrą, ale problemy z przyjęciem i opanowaniem futbolówki sprawiają, że zostaje ona szybko przerwana przez gospodarzy.

  • Kolejna groźna akcja Lokeren o mało co nie kończy się stratą bramki przez gości, ale na szczęście tym razem możemy napisać, że już aż tak źle gra Legii Warszawa nie wygląda.

  • ONDREJ DUDA! Młody zawodnik Legii ma powody do niezadowolenia! Znajdując się mniej więcej na drugim-trzecim metrze otrzymał podanie od Michała Żyry i zamiast wykorzystać rewelacyjną okazję huknął w boczną siatkę! Niestety - od zewnątrz!

  • Kolejny legionista otrzymuje żółtą kartkę. Za wykonywanie zbyt gwałtownych gestów w kierunku sędziego ukarany został Jakub Rzeźniczak. Oznacza to, że nie będzie mógł wystąpi w następnym meczu Ligi Europy przeciwko Trabzonsporowi.

  • Początek znów przebiega pod znakiem lepszej postawy gospodarzy i odrobiny chaosu wkradającego się w grę obrony Legii Warszawa. Goście mają duży problem z wyjściem ze swojej połowy i odciągnięciem rywali od własnego pola karnego.

  • Killian Overmeire bliski podwyższenia prowadzenia gospodarzy. Warszawska obrona nie upilnowała rywala i ten sprzed pola karnego huknął w kierunku bramki. Na szczęście dla podopiecznych Henninga Berga nie uderzył celnie i piłka przeleciała ponad poprzeczką.

  • W przerwie Henning Berg zdecydował się na przeprowadzenie jednej zmiany. Na drugą połowę nie wraca już Jakub Kosecki, którego zastępuje Michał Żyro.

  • WSZYSCY ZAWODNICY W GOTOWOŚCI I ARBITER ROZPOCZYNA DRUGĄ CZĘŚĆ SPOTKANIA!

  • Jeszcze moment i wracamy do gry!

  • W trakcie pierwszej połowi ultrasi Legii Warszawa stworzyli na sektorze przez nią zajmowanym jak zwykle świetny klimat, ubogacając głośny doping pokazem pirotechnicznym.

  • To na pewno nie jest mecz, który legioniści mogą zaliczyć do udanych. Chociaż przez ostatnie dziesięć minut wydawało się, że warszawianie zaczynają się przebudzać i grać swoje, nadal brakuje w ich grze zorganizowania zwłaszcza w ataku. To nie jest ten sam zespół, który oglądaliśmy w poprzednich spotkaniach. Nie reaguje też odpowiednio, przez co Hans Vanaken, najlepszy w tym spotkaniu zawodnik gospodarzy, bardzo często ma możliwość wysuwać się do przodu i stwarzać zagrożenie.

  • KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY! ARBITER NIE DOLICZA ANI MINUTY I ODSYŁA ZAWODNIKÓW NA PRZERWĘ PRZY JEDNOBRAMKOWYM PROWADZENIU KSC LOKEREN!

  • Legioniści pozwalają rywalom na doprowadzenie do kolejnej groźnej sytuacji. De Pauw znalazł się sam na sam z Dusanem Kuciakiem, ale sędzia zauważył jego wcześniejszy faul na Inakim Astizie i przerwał grę. Nawet gdyby jednak tego nie zrobił, bramkarz gości wyszedł do przodu, zachował zimną krew i zdołał wybić piłkę spod nóg rywala.

  • Po czterdziestu minutach sytuacja nie wygląda zbyt korzystnie dla Legii. Warszawianie oczywiście starają się skonstruować jakąś akcję, która pozwoliłaby im odrobić straty do gospodarzy, ale zawsze kończą się one fiaskiem, ze względu między innymi na brak celności. Belgowie coraz częściej za to zagrażają bramce gości i jak tak dalej pójdzie, to prędzej oni niż Polacy strzelą kolejnego gola.

  • Hans Vanaken upada w polu karnym Legii Warszawa, ale arbiter nie dyktuje rzutu karnego dla gospodarzy! Chwilę wcześniej według niego był faulowany jeden z gości, w związku z czym z rzutu wolnego rozpoczyna Dusan Kuciak.

  • Szybciej doczekaliśmy się dla Legii Warszawa żółtej kartki, niż gola. Jako pierwszy w tym meczu ukarany przez arbitra zostaje Guilherme.

  • Bramkarz Lokeren dobrze sobie radzi z uderzeniem Guilherme, który bezpośrednio z rzutu wolnego próbował skierować piłkę do siatki.

  • Rzutu karnego, słusznie zresztą, nie będzie, ale za to wolny z mniej więcej trzech metrów od pola już tak! Ondrej Duda faulowany został przez jednego z obrońców Lokeren!

  • Znów obrona gospodarzy udaremnia legionistom oddanie strzału i zagrożenie ich bramce. Dośrodkowanie Jakuba Koseckiego bardzo szybko zostaje wybite, co dodatkowo pozwala Belgom ruszyć z kontrą. Warszawianie zachowali jednak czujność i zdążyli się w porę cofnąć, by powstrzymać wychodzących przeciwników.

  • Dobra akcja prawą stroną Łukasza Brozia z Jakubem Koseckim pozwala legionistom na wdarcie się w pole karne gospodarzy. Ostatni do piłki doszedł ten pierwszy, dośrodkował pod bramkę, skąd piłka odbiła się od nogi obrońcy i... trafiła w poprzeczkę.

  • Świetny strzał Alexandra Scholza! Legioniści mają duże szczęście, że jego mocne uderzenie z dystansu z pierwszej piłki było niecelne i posłało piłkę obok bramki, bo Dusan Kuciak miałby duży problem z obroną.

  • Asekuracja Jakuba Rzeźniczaka walczącego na lewym skrzydle z Ayandą Patosim kończy się wywalczeniem przez gospodarzy rzutu rożnego. Gospodarze nie zdołali po jego wykonaniu zagrozić bramce gości, bo ci bardzo szybko ją wybili, choć nie utrzymali się przy niej zbyt długo.

  • Gospodarze konstruują dwie kolejne groźne akcje! Po uderzeniu jednego z nich Dusan Kuciak ledwo zdołał odbić piłkę, by chwilę później dobrym wyjściem uratować drużynę przed stratą gola. Świetne podanie Ayandy Patosiego posłało piłkę pod nogi de Pauwa, spod których w ostatniej chwili wybił ją belgijski golkiper.

  • Hans Vanaken może się jeszcze dać legionistom we znaki. Znów nie był za dobrze pilnowany przez warszawską defensywę, dzięki czemu po raz kolejny, tym razem z dystansu, oddał strzał w kierunku bramki Dusana Kusiaka. Na szczęście dla gości nie przymierzył zbyt dobrze i przeleciała nie po tej stronie słupka, co powinna.

  • Tomasz Jodłowiec chciał znaleźć na lewym skrzydle lukę między zawodnikami gospodarzy by oddać strzał, w związku z czym wychodząc do przodu nie zdecydował się na odegranie do żadnego z kolegów z drużyny. Popełnił jednak błąd i minimalnie za bardzo wypuścił piłkę, przez co rywale zdołali ją przejąć i uniemożliwić dalszy atak.

  • W taki sposób jak przed chwilą stołeczni zawodnicy z pewnością nie będą w stanie nadrobić strat. Zbliżający się do pola karnego Jakub Kosecki próbował dośrodkować lub odegrać w kierunku jednego z kolegów, ale zamiast tego trafił prosto w rywala

  • Czasami gospodarze rozgrywają i zachowują się jednak zbyt spokojnie, jak chociażby przy jednym ze strzałów sprzed chwili. Zawodnik Lokeren tak słabo uderzył w kierunku bramki Dusana Kuciaka, że bramkarz Legii Warszawa bez większego kłopotu, lekko tylko podskakując, pochwycił piłkę.

  • Po pierwszym kwadransie możemy zauważyć, ze zgodnie z przewidywaniami zespół Lokeren dość spokojnie i opanowanie rozgrywa piłką, nie pozwalając na wkradanie się zbytniego chaosu i emocji. Jak na razie wszystko jest na dobrej drodze, by przełożyło się to na ich sukces.

  • Podczas gdy na boisku goście przegrywają, na trybunach ich kibice prezentują się bardzo dobrze. Głośnym i dobrze słyszalnym dopingiem wspierają podopiecznych Henninga Berga, którzy teraz muszą nadrobić straty, jeżeli chcą już dziś zagwarantować sobie pierwszą pozycję w grupie.

  • Legioniści starają się odrobić straty i spokojnie rozgrywając zbliżają się do pola karnego rywali. Guilherme próbował uruchomić wysuniętego do przodu Jakuba Koseckiego i pozwolić mu na oddanie strzału z bliższej odległości, ale warszawski zawodnik nie zdołał dojść do piłki i bramkarz zdążył ją chwycić tuż przed nadbiegającym przeciwnikiem.

  • Stracona chwilkę temu bramka jest równocześnie pierwszą, jaką udało się strzelić rywalom Legii Warszawa podejmując stołeczny zespół na własnym boisku. Hans Vanaken wbiegł w puste pole i choć w pobliżu w większości znajdowali się rywale, pięknie uderzył tuż pod poprzeczkę, dzięki czemu gospodarze cieszą się z prowadzenia.

  • Po bardzo dobrej akcji gospodarze już w siódmej minucie wychodzą na prowadzenie. Dobre dośrodkowanie w pole karne uruchomiło Hansa Vanakena, który nie dał szans na obronę Dusanowi Kuciakowi i skierował piłkę do siatki.

  • HANS VANAKEN I NA PROWADZENIU KSC LOKEREN!

  • Legia znów konstruuje dobrą okazję po wejściu Ondreja Dudy w pole karne gospodarzy. Po kilku chaotycznych próbach powstrzymania legionistów przez miejscowych strzelać próbował Jakub Kosecki i posłał piłkę daleko obok bramki.

  • Lokeren stara się szybko odpowiedzieć ale Ayanda Patosi, choć teoretycznie miała być to próba strzału, nie popisał się swoim uderzeniem.

  • Legia Warszawa pierwszy raz w tym meczu podniosła ciśnienie kibicom gospodarzy! Michał Kucharczyk zaszalał na lewym skrzydle i ostatecznie piłka trafiła do Orlando Sa. Jeden z obrońców Lokeren zachował jednak zimną krew, dzięki czemu udało mu się powstrzymać zawodnika gości i wybić piłkę poza własne pole karne.

  • Pierwsza próba ataku w wykonaniu gospodarzy kończy się niepowodzeniem. Brazylijski zawodnik Lokeren wyszedł daleko do przodu na lewym skrzydle i próbował dośrodkować w pole karne legionistów. Nie przymierzył jednak zbyt dobrze i posłał piłkę stanowczo za daleko, w związku z czym od bramki rozpocznie Dusan Kuciak.

  • PIERWSZY GWIZDEK GRECKIEGO ARBITRA I ROZPOCZYNAMY POJEDYNEK KSC LOKEREN Z LEGIĄ WARSZAWA!

  • Jeszcze tylko hymn Ligi Europy...!

  • Zawodnicy obu zespołów wychodzą już na murawę! Dosłownie za moment rozpoczniemy kolejny mecz w wykonaniu wojskowych, w którym być może zapewnią sobie oni awans do fazy pucharowej Ligi Europy z pierwszej pozycji!

  • A w takich Legia Warszawa:

  • W takich oto strojach na boisku zameldują się gospodarze:

  • Dziesięć minut! Dokładnie tyle pozostało do rozpoczęcia kolejnego meczu fazy grupowej Ligi Europy, w której KSC Lokeren podejmie przed własną publicznością, ale i liczną grupą fanatyków przyjezdnych, Legię Warszawa!

  • Zawodnicy obu zespołów opuścili już boisko po rozgrzewce i skierowali się do szatni, by tam ostatecznie przygotować się do rozpoczęcia spotkania i walki o komplet punktów. Czas na ostatnie rady trenerów i za niewiele ponad dziesięć minut usłyszymy pierwszy gwizdek sędziego!

  • Przed rozpoczęciem spotkania złapany przez dziennikarzy Henning Berg przyznaje, że nie uważa, by Legia była pewnym faworytem meczu, przypominając, że przecież w pierwszym pojedynku między tymi dwoma drużynami. Ocenił rywala jako będącego na europejskim poziomie, trudnego, z którym warszawianie mogą wygrać... ale nie ma pewności, że im się to uda.

  • Dzisiejszy pojedynek KSC Lokeren z Legią Warszawa poprowadzi grecki sędzia, Michael Koukoulakis.

  • Tymczasem kibiców Legii na obiekcie KSC Lokeren jest coraz więcej.

  • Jak się okazuje, na stadionie nie będzie dziś kompletu kibiców. KSC Lokeren na pojedynek z Legią Warszawa sprzedało tylko 6526 wejściówek, podczas gdy na obiekt wejść może osiem tysięcy osób.

  • Tak jak wspominaliśmy wcześniej, Lokeren w lidze belgijskiej błyszczy zwłaszcza tym, że na własnym obiekcie jak dotąd poniosło tylko jedną porażkę. Po szesnastu spotkaniach plasuje się na czwartej pozycji w tabeli, mając na swoim koncie siedem zwycięstw i sześć remisów. W ostatnich dziesięciu meczach de tricolores przegrali... tylko raz.

  • Pozostało jeszcze tylko czterdzieści pięć minut do rozpoczęcia pojedynku podopiecznych Henninga Berga z belgijskim Lokeren. Zawodnicy obu zespołów meldują się na rozgrzewce, a my mamy chwilę którą można poświęcić zerknięciu na ostatnie ligowe poczynania obu drużyn. Skupmy się zwłaszcza na ostatnim popisie warszawskiego zespołu, który jako pierwszy w tym sezonie zdołał pokonać GKS Bełchatów na jego własnym stadionie. Choć Brunatni nie należą do łatwych przeciwników, stołecznym piłkarzom udało się zdominować z początku agresywnych gospodarzy i ostatecznie strzelić im aż trzy gole! Łącznie z dziesięcioma zwycięstwami Legia plasuje się na pozycji lidera tabeli Ekstraklasy i zapewne tak łatwo jej nie odstąpi.

  • Ławka rezerwowych KSC Lokeren: Jugoslav Lazić, Gregory Mertens, Mbaye Laye, Onur Kaya, Jordan Remacle, Cyrlel Dessers, Evariste Ngolock.

  • I zgodnie z przewidywaniami znamy skład KSC Lokeren. Pierwsza jedenastka już widnieje dla Was w panelu po lewej stronie.

  • Dosłownie za moment powinniśmy poznać skład gospodarzy i przekonać się, z kim warszawianie zmierzą się dzisiaj w walce o pierwsze miejsce w grupie!

  • Na niewiele ponad godzinę przed meczem pogoda w Belgii z pewnością nikogo nie rozpieszcza. Uporczywy deszcz da się we znaki zwłaszcza zawodnikom, bo większość kibiców będzie mogła schować się przed nim pod stadionowym zadaszeniem. Nieprzyjemną aurą nie zniechęcają się jednak sympatycy Legii Warszawa, którzy coraz liczniej meldują się na obiekcie by wspierać dopingiem podopiecznych Henninga Berga.

  • Dla Łukasza Brozia, który znalazł się dzisiaj w pierwszej jedenastce Legii Warszawa na mecz z KSC Lokeren, będzie to występ jubileuszowy. Prawy obrońca pojawi się na boisku w barwach Wojskowych po raz pięćdziesiąty odkąd trafił do ich składu przed startem sezonu 2013/2014. Oficjalna strona Legii Warszawa przygotowała więc małe podsumowanie jego występów, przypominając, że na jego dotychczasowy dorobek składają się 34 występy w Ekstraklasie, 3 w Pucharze Polski, 5 w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów i 7 w Lidze Europy.

  • Ławka rezerwowych Legii Warszawa: Konrad Jałocha, Igor Lewczuk, Helio Pinto, Krystian Bielik, Michał Żyro, Mateusz Szwoch, Marek Saganowski.

  • Półtorej godziny do rozpoczęcia spotkania i poznaliśmy już pierwszą jedenastkę Legii Warszawa, jaka wyjdzie naprzeciw KSC Lokeren!

  • A tymczasem za około pięć minut poznany wyjściową jedenastkę i ławkę rezerwowych Legii Warszawa na pojedynek z KSC Lokeren!

  • Wszystkie pytania, jakie oficjalna strona Legii Warszawa zadała kilku dziennikarzom, a przede wszystkim ich odpowiedzi, znajdziecie TUTAJ.

  • Na koniec nie mogło się obyć bez pytania o typowany wynik. Większość dziennikarz typowała zwycięstwo gości, ale nie obyło się bez pesymistycznych (bądź realistycznych, jak kto uważa) opinii, które zakładają, ze to jest właśnie ten moment, w którym warszawianie mogą stracić punkty.

  • Kolejnym punktem "przesłuchania" przedstawicieli prasy w sprawie Legii była kwestia koniecznych zmian przed wiosennymi występami w Lidze Europy. Tu już pojawiły się postulaty wzmocnienia defensywy, ale najczęściej powtarzaną opinią było utrzymanie tak dobrego składu jaki ma w tej chwili. Oczywiście transfery z pewnością jakieś zostaną przeprowadzone, ale klub musi powalczyć, by jak najmniej osłabiły one drużynę.

  • Legia Warszawa zapytała także polskich dziennikarzy o to, co ich zdaniem pozwoliło jej osiągnąć aż taki sukces w Lidze Europy. Wśród wielu odpowiedzi wymieniono między innymi umiejętność wyciągania wniosków ze wcześniejszych porażek, świadomość własnych atutów, konsekwentną grę i realizowanie założeń. Słusznym było także spostrzeżenie, że stołeczny zespół potrafi grać na wynik.

  • Oficjalna strona Legii Warszawa postanowiła zapytać polskich dziennikarzy o kilka aspektów dzisiejszego spotkania i jak to zazwyczaj bywa, opinie są przeróżne. Na pierwszy rzut poszło pytanie, czy stołeczny zespół, skoro ma wywalczony awans, odrobinę odpuści, zagra swobodniej i nie najsilniejszym składem. Jak można było się spodziewać, część przedstawicieli prasy uznała, że trener Henning Berg na spokojnie da już szansę pokazania się tym, którzy rzadko dotąd ją dostawali. Większość jednak postawiła na dalszą ambitną walkę i nastawiania na wykorzystanie do maksimum możliwości drużyny. Jakby nie było, chyba wszyscy właśnie na to liczymy. Kto z nas nie chciałby obejrzeć emocjonującego, ciekawego spotkania zakończonego zwycięstwem Polaków?

  • Przygotowaliśmy dla Was także zapowiedź dzisiejszego pojedynku Legionistów z Lokeren, do której przeczytania również bardzo zachęcam. W niej znajdziecie w jednym miejscu to, co można uznać za najważniejsze informacje dotyczące zbliżającego się coraz bardziej spotkania.

  • Poza śledzeniem naszej relacji LIVE, jeszcze teraz, przed meczem zachęcamy Was do odwiedzenia specjalnej zakładki poświęconej występom Legii Warszawa w Lidze Europy. Tam poza przeglądem bieżących informacji będziecie się mogli cofnąć także do poprzednich spotkań rozgrywanych przez stołeczny zespół i przypomnieć sobie, w jaki sposób poradzili sobie z rywalami. Legia

  • Jak zauważa jednak Wojciech Lubański, "Lokeren od czasu do czasu potrafi zagrać dobry mecz" i chociaż osiągnięte do tej pory wyniki już są dla Belgów sukcesem, nie oznacza to, tak jak zaznaczył Peter Maes, że nie powalczą o więcej. Starali się więc jak najlepiej przygotować do rewanżowego pojedynku z warszawianami. Zdjęcia z ich treningu możecie obejrzeć TUTAJ. Lokeren

  • W związku z takim a nie innym podejściem trenera gospodarzy nie dziwi więc, że również do sprawy możliwego awansu nie podchodzi z przesadnym hurraoptymizmem. - Kiedy patrzę na to optymistycznie, daję nam 50 procent szans na awans. Jednak najpierw trzeba wygrać z Legią, która ma komplet punktów, a poza tym musimy liczyć na korzystny wynik w drugim spotkaniu w grupie L. Patrząc na to pesymistycznie, to nasze szanse wynoszą 20 procent - stwierdza Peter Maes, przypominając jednak, że dopóki nie są rozegrane mecze, wszystko jeszcze może się stać, w związku z czym zawsze trzeba być pozytywnie nastawionym.

  • Trener KSC Lokeren, Peter Maes, jest dość ostrożny w swoich opiniach na temat zbliżającego się meczu, określając rywali "przebiegłym zespołem", który bardzo szybko może zmienić taktykę. - Do tej pory graliśmy na odpowiednio wysokim poziomie, ale nie potrafiliśmy wyciągnąć z tego korzyści. W czwartek postaramy się równie dobrze zaprezentować na boisku, ale przeciwko liderowi grupy nie będzie to łatwe - słusznie zauważa szkoleniowiec, przyznając, ze każdy korzystny wynik w fazie grupowej to dodatkowy bonus do sukcesu, którym było wyeliminowanie Hull City w czwartej rundzie kwalifikacji.

  • Nie można też zapominać o tym, że Lokeren u siebie prezentuje się naprawdę dobrze. Na własnym obiekcie "de tricolores" przegrali w tym sezonie zaledwie raz, co czyni ich pod tym względem najlepszą drużyną ligi belgijskiej. Były piłkarz reprezentacji Polski, Włodzimierz Lubański, nie zgadza się jednak z opiniami bukmacherów i jako faworyta czwartkowego meczu typuje gości. - To Legia będzie faworytem, ponieważ jest lepszym zespołem. Z kolei KSC Lokeren to średniej klasy europejski zespół, który od czasu do czasu potrafi rozegrać dobry mecz. Poza tym gra na własnym boisku, gdzie zawsze jest groźny - ocenia.

  • Wystarczy spojrzeć jak kształtuje się obecnie sytuacja w Grupie L. Na drugiej pozycji z dorobkiem siedmiu punktów plasuje się Trabzonspor a tuż za nim, z trzema "oczkami" mniej właśnie KSC Lokeren. Mając jednak dwa spotkania do rozegrania, w tym jedno z warszawianami, Belgowie są w stanie odrobić straty i z drugiego miejsca awansować do fazy pucharowej. By do tego doszło muszą nie tylko zdobyć wystarczającą ilość punktów w swoich meczach, ale także liczyć, że Metalist i Legia nie pozwolą się pokonać. Legia

  • Podczas gdy warszawscy zawodnicy szykują się już do wyruszenia na stadion, my możemy poświęcić dłuższą chwilę ich dzisiejszemu rywalowi, który jak się okazuje, został uznany przez bukmacherów - minimalnie bo minimalnie - za faworyta. Główne znaczenie ma tu prawdopodobnie fakt, że w momencie gdy Legia tak naprawdę osiągnęła najważniejszy cel i teraz walczy już o łatwiejszy start w fazę pucharową, Belgowie mają jeszcze szanse na awans.

  • Dzisiejszy meczowy dzień zawodnicy Legii Warszawa rozpoczęli dość spokojnie i podobnie jak w przypadku poprzednich wyjazdów znaleźli czas, by rozejrzeć się po okolicy. Podczas gdy część z nich zameldowała się na siłowni, pozostali udali się na spacer po Gandawie, komentując między innymi wyniki wczorajszych spotkań Ligi Mistrzów czy jeżdżących na rowerach policjantów. W centrum miasta znaleźli się tak naprawdę... już po wyjściu z hotelu. Galerię zdjęć ze wspomnianej przechadzki znajdziecie na oficjalnej stronie klubu.

  • Kiedy już trener i kapitan dotarli na miejsce, po konferencji, podczas której raz jeszcze zapewnili, że powalczą o zwycięstwo i pierwszą pozycję w grupie, przyszedł czas na trening, którego tylko część była otwarta dla mediów. Zdjęcia z niej możecie zobaczyć TUTAJ. Były to ostatnie takie zajęcia przed pojedynkiem z Lokeren. legia warszawa

  • Legioniści do Belgii, a dokładniej do Brukseli, dotarli w środowe popołudnie, skąd udali się do Gandawy, która jest miejscem pobytu legionistów przed spotkaniem Ligi Europy z Lokeren. Jeszcze tego samego dnia mieli zaplanowane zajęcia nagłównej płycie stadionu, na którym przyjdzie im rozegrać pojedynek z Lokeren, oraz konferencję prasową, na którą Henning Berg i Ivica Vrdoljak się... spóźnili. Na trasie którą zmierzali w kierunku obiektu miał miejsce wypadek, który skutecznie sparaliżował ruch i spowodował na tyle duże korki, że trener i kapitan nie stawili się na czas.

  • Henning Berg zapewnił, że jego zespół traktuje czwartkowego rywala bardzo poważnie. I nie chodzi tylko o zwycięstwo, ale i o pokazanie się z dobrej strony. Zauważył także, że warszawianie w kolejnym pojedynku z KSC Lokeren mogą się wiele nauczyć, jako że belgijski futbol staje się coraz lepszy.

  • Walkę o pierwsze miejsce w grupie gwarantuje także trener warszawskiego zespołu. - Jesteśmy szczęśliwi z naszej pozycji, która już dała nam awans. Chcemy jednak walczyć o to, by zwyciężyć w zmaganiach tej grupy. Wygrana w grupie zadecyduje o tym, czy będziemy rozstawieni, czy nie i na jakich rywali możemy trafić w przyszłości. - przypomniał w rozmowie z oficjalną stroną klubu, zaznaczając jednak, że i tak głównym celem jego podopiecznych ma być obrona tytułu Mistrza Polski. Wszyscy liczą jednak, że sukces Wojskowym uda się odnieść zarówno na arenie międzynarodowej, jak i na naszym krajowym podwórku. Henning Berg

  • - Presja na pewno będzie mniejsza, ale nie chcemy odpuścić, ponieważ chcemy zdobyć kolejne punkty do rankingu. To bardzo ważne, żeby być rozstawionym w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Najpierw trzeba osiągnąć główny cel – teraz priorytetem jest mistrzostwo Polski, ale w następnych meczach Ligi Europy chcemy wygrywać, żeby zdobywać te punkty - podkreślał po zwycięstwie z Metalistem Ivica Vrdoljak, już wtedy zapowiadając walkę o wyjście z grupy z pierwszego miejsca. Teraz w rozmowie z oficjalną stroną Legii przypomina o jeszcze jednym powodzie do zmobilizowania, czyli fakcie, ze na wyjeździe warszawianie przecież jeszcze bramki nie stracili. - Fajnie byłoby znów zagrać z tyłu na zero, a z przodu coś strzelić i przywieźć do Warszawy komplet punktów. Nasza gra i wyniki uzyskiwane w czterech dotychczasowych kolejkach LE pokazują, że zasługujemy na zwycięstwo w grupie, chcemy to udowodnić i zostać na tym pierwszym miejscu.

  • I przyszedł ostatni decydujący pojedynek, po którym podopieczni Henniga Berga mogli świętować awans do fazy pucharowej Ligi Europy. Tym razem Metalist Charków przyjechał do Warszawy by raz jeszcze ulec Wojskowym, ale za to stać się pierwszym z zespołów grupy L, który strzelił im gola. Gospodarze zdołali jednak w ciągu sześciu minut odrobić straty, a potem w końcówce spotkania zdobyć zwycięską bramkę, dającą im przy równoczesnym remisie Lokeren z Trabzonsporem wymarzony sukces.

  • Po wyjeździe do Turcji Wojskowych czekał kolejny mecz rozgrywany poza Polską. Na Ukrainie przyszło im się zmierzyć z Metalistem Charków, z którym znów wygrali dzięki jednej jedynej bramce zdobytej w tym spotkaniu. Udział przy niej ponownie miał Michał Kucharczyk, który tym razem dobrze odegrał do Ondreja Dudy i po pół godziny gry warszawianie strzelili pierwszego i równocześnie ostatniego gola. Trzy mecze Legia miała już za sobą, a Dusan Kuciak ani razu nie miał jeszcze okazji wyjmować piłki z siatki.

  • Pierwszy z nich Wojskowi zagrali ze swoim dzisiejszym rywalem, KSC Lokeren, przed własną publicznością. Dzięki świetnej akcji Michała Kucharczyka i Miroslava Radovicia ten drugi mógł z bliskiej odległości skierować piłkę do siatki, zdobywając w pięćdziesiątej minucie bramkę, który okazał się być na wagę zwycięstwa i pierwszych trzech punktów. Asystujący wówczas napastnik na listę strzelców wpisał się dwa tygodnie później, po niewiele ponad kwadransie wyjazdowego pojedynku z Trabzonsporem. Także wtedy mecz zakończył się jednobramkową przewagą podopiecznych Henninga Berga.

  • - Jesteśmy ambitni i chcielibyśmy zakończyć tę fajną rundę w Lidze Europy w najlepszy możliwy sposób - powiedział przed meczem dla oficjalnej strony internetowej Legii Warszawa jej kapitan, Ivica Vrdoljak. To tylko potwierdza, że choć warszawianie mają już zagwarantowany awans, nie zamierzają odpuszczać rywalom w żadnym z dwóch pozostałych spotkań. Jak dotąd radzą sobie perfekcyjnie i nikt nie obrazi się za podtrzymanie passy zwycięstw, które odnosili w każdym z czterech rozegranych już meczów. Ivica Vrdoljak

  • Legia Warszawa już osiągnęła w tym sezonie sukces. Po czterech meczach fazy grupowej, w których zdobyła komplet punktów, ma już zagwarantowany awans do 1/16 finału Ligi Europy. Nadal jednak ma o co walczyć. Teraz jej celem jest wyjście z grupy z pierwszego miejsca. Oznaczałoby ono, ze warszawska drużyna miałaby szanse na wylosowanie teoretycznie słabszego przeciwnika. Wszystko wyjaśnić się może już dzisiaj, po meczu z KSC Lokeren, z którego relację LIVE przeprowadzimy dla Was w Ekstraklasa.net! Lokeren - Legia

Protokół

KSC Lokeren

Legia Warszawa

Bramki

  • 7’ Hans Vanaken

Kartki

  • 85’ Ayanda Patosi
  • 35’ Guilherme
  • 51’ Jakub Rzeźniczak

Składy

  • Boubacar Barry
  • Georgios Galitsios
  • Mijat Marić
  • Alexander Scholz
  • Denis Odoi
  • Hans Vanaken
  • Killian Overmeire
  • Koen Persoons
  • Nill De Pauw
  • Junior Dutra
  • Ayanda Patosi
  • Dusan Kuciak
  • Łukasz Broź
  • Jakub Rzeźniczak
  • Inaki Astiz
  • Guilherme
  • Ivica Vrdoljak
  • Tomasz Jodłowiec
  • Jakub Kosecki
  • Ondrej Duda
  • Michał Kucharczyk
  • Orlando Sa

Zmiany

  • 73’
    Nill De Pauw Mbaye Leye
  • 86’
    Ayanda Patosi Jordan Remacle
  • 90’
    Junior Dutra Cyriel Dessers
  • 46’
    Jakub Kosecki Michał Żyro
  • 63’
    Orlando Sa Marek Saganowski

Trenerzy

  • Runar Kristinsson
  • Goncalo Feio

Relacje na żywo

Herb godpodarza Herb gościa
Brak danych
Więcej