Zamykamy już naszą relację LIVE. Już za chwilę na naszej stronie pojawi się szerszy opis meczu w Brukseli, a także relacje ze wszystkich pozostałych środowych spotkań Ligi Mistrzów. Za uwagę dziękuje Przemysław Drewniak.

KONIEC! Mimo przeciętnej gry Arsenal w samej końcówce uciekł spod topora Anderlechtu i w niesamowitych okolicznościach zainkasował komplet punktów w Brukseli!

Znów pokazał się z dobrej strony Gibbs, który dograł piłkę w pole karne do Sancheza. Chilijczyk przyjął ją na klatkę piersiową, oddał strzał, ale nieomylny jak dotąd Mbemba odbił go wprost pod nogi Lukasa Podolskiego. Napastnik z Gliwic nie miał żadnych problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce!

TO JEST NIESAMOWITE!!!!!!! 2:1 DLA ARSENALU!!!!!!!!!!

I kto by się spodziewał, że to boczni obrońcy uratują Kanonierów?! Chambers kapitalnie dośrodkował z prawego skrzydła do Kierana Gibbsa, który równie pięknym strzałem z pierwszej piłki po długim rogu daje Arsenalowi wyrównanie.

GOOOOOOOOOOOOOL!!!! JEST REMIS!!!!!!

Za Praeta wchodzi na boisko Dendoncker.

Sypie się defensywa Arsenalu. W odstępie kilkudziesięciu sekund Martinez najpierw musiał zatrzymać szarżę Suareza, a później groźny strzał Najara.

A w Arsenalu przeciętnego dziś Wilshere'a zmienia Lukas Podolski.

Na pierwszą zmianę decyduje się Besnik Hasi. Cyriaca zmienia Matias Suarez.

Ajj... Świetnie uderzył piłkę z rzutu wolnego Sanchez! Piłka o centymetry minęła słupek bramki Proto.

CO TU SIĘ DZIEJE?! Kolejną kontrę wyprowadzili gospodarze, Najar zagrał w pole karne do Praeta, ten wyłożył piłkę Vanden Borre'owi, który strzelił w spojenie słupka z poprzeczką! Dobitka Najara zatrzymała się z kolei na bocznej siatce. Ależ szczęście miał teraz Arsenal!

Żółtą kartką ukarany Olivier Deschacht.

Ależ prowadzenie rozentuzjazmowało gospodarzy. Teraz niespodziewanie to Anderlecht przeważa i pewnie czuje się przy piłce.

... a za Flaminiego wchodzi lepiej usposobiony ofensywnie Alex Oxlade-Chamberlain.

Błyskawicznie reaguje Arsene Wenger. Joel Campbell zmienia Welbecka...

Fatalnie spisała się w tej akcji obrona Arsenalu. Per Mertesacker i Nacho Monreal zgubili krycie, przez co Najar oddawał strzał bez asysty przeciwnika.

Niesamowite! Wydawało się, że gospodarze skupiają się już przede wszystkim na defensywie, gdy nagle wyprowadzili zabójczy kontratak. Praet idealnie dośrodkował piłkę na głowę Andy Najara, który główką daje prowadzenie Anderlechtowi!

GOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!!! 1:0 DLA ANDERLECHTU!!!!

Coraz głębiej cofają się piłkarze Anderlechtu. Widać, że ten mecz kosztuje ich sporo sił.

Kolejne podanie przeszywające linię obrony gospodarzy posłał Sanchez, do piłki dochodził Ramsey, ale nie zdążył jej opanować przy linii końcowej i od bramki zacznie Proto.

Cazorla! Sanchez zagrał Hiszpanowi prostopadłą piłkę na sytuację sam na sam z bramkarzem Anderlechtu, ale pomocnik Arsenalu strzelił wprost w niego.

Mnóstwo miejsca w środku pola pozostawili goście Praetowi, który przygotował sobie piłkę na oddanie strzału, ale kopnął piłkę w trybuny.

Bardzo ładnie wyprowadził kontratak Anderlecht. Zakończył go strzałem zza pola karnego Cyriac, który przymierzył celnie, ale zbyt płasko i wprost w dobrze ustawionego Martineza.

Sanchez dograł do niepilnowanego na środku pola karnego Ramseya, ale Walijczyk w dobrej sytuacji oddał niedokładny, niecelny strzał. Rozkręcają się Kanonierzy!

Jak pokazały powtórki, po podaniu Cazorli Sanchez odbił piłkę... plecami. Cóż, jaki mecz, taki pierwszy strzał... :)

A teraz szansą odpowiedział Arsenal! Znakomitym, miękkim dośrodkowaniem przed bramkę popisał się Cazorla, Sanchez zdołał skierować piłkę w światło bramki, ale przed siebie odbił ją Proto. Mieliśmy pierwsze celne uderzenie w tym meczu!

Ależ było groźnie! Po szybkiej akcji Anderlechtu Cyriac zgrał piłkę w polu karnym do Conte, ten mocno uderzył, ale jego strzał zablokowali obrońcy Arsenalu. Było blisko!

I już w pierwszej akcji Welbeck próbował się przedrzeć przez gąszcz obrońców w polu karnym, ale nie dał rady oddać strzału na bramkę.

Od środka zaczęli gospodarze. Obie drużyny bez zmian w składach.

Piłkarze obu drużyn wrócili już na murawę. Za moment zaczynamy drugą połowę.

W pierwszej połowie pojedynku w Brukseli nie obejrzeliśmy futbolu wysokich lotów. I to delikatnie mówiąc, bo w 45 minut obie drużyny nie oddały ani jednego celnego strzału! Z nadzieją na lepsze widowisko wrócimy wkrótce na drugą część meczu.

Koniec pierwszej połowy. Do przerwy w Brukseli Anderlecht bezbramkowo remisuje z Arsenalem.

W końcówce pierwszej połowy dłużej utrzymywał się przy piłce Arsenal, który wreszcie trochę przyspieszył, ale gospodarze zagęścili strefę przed swoim polem karnym i utrudnili Kanonierom konstruowanie akcji.

Tielemans posłał prostopadłe podanie do Praeta, który w starciu z obrońcami i bramkarzem Arsenalu ofiarnie wywalczył rzut rożny. Kolejny stały fragment gry gospodarzy nie przyniósł jednak zagrożenia.

Po rzucie rożnym wykonywanym przez Cazorlę główkował Mertesacker, ale niemiecki obrońca został dobrze wypchnięty przez rywala i przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Najbardziej aktywny w szeregach Sancheza otrzymał świetne podanie za plecy obrońców od Ramseya, ale w polu karnym nie poradził sobie z dwójką obrońców, oddając bardzo niedokładny strzał.

Po raz kolejny ruszył Achaempong, z którym wyraźne kłopoty ma dziś Calum Chambers. Pomocnik Anderlechtu zagrał piłkę po ziemi w pole karne, ale nie przeciął jej żaden z jego partnerów.

Groźnie wychodził na pozycję w polu karnym Welbeck, ale jak na razie nie do przejścia jest Chancel Mbemba.

Przy stałych fragmentach gry widać przewagę fizyczną obrońców Arsenalu. Gospodarzom trudno będzie w ten sposób "ukąsić" rywali.

Wrzawa w Brukseli. Znów rozpędził się lewą flanką Acheampong i wywalczył rzut rożny dla Anderlechtu.

Na strzał z dystansu zdecydował się Tielemans, ale jego próbę zdołali zablokować obrońcy Arsenalu.

W grze ofensywnej obu drużyn brakuje jak na razie dokładności, przez co w Brukseli brakuje nam sytuacji podbramkowych.

Znów groźnie zaatakowali Kanonierzy, ale Mbemba znakomicie zatrzymał wchodzącego w pole karne Sancheza.

Szybka kontra Arsenalu zatrzymana przez Mbembę faulem na Welbecku. Kolejnego stałego fragmentu gry goście nie potrafili jednak zamienić na strzał.

Teraz przy piłce dłużej utrzymywał się Anderlecht, ale nie przyniosło to gospodarzom żadnego skutku. Piłkarze gospodarzy często decydują się na grę długimi podaniami, co jak na razie nie zdaje egzaminu.

Wydaje się, że największe zagrożenie Arsenal będzie dziś sprawiał na prawym skrzydle, gdzie kolejną udaną akcją popisał się Alexis Sanchez. Chilijczyk w pełnym biegu dośrodkował w pole karne na głowę Welbecka, ale ten źle złożył się do strzału i nie zdołał skierować piłki w światło bramki.

Dośrodkowywał kąśliwie na krótki słupek Cazorla, ale Deschacht w porę wybił piłkę poza boisko.

Anderlecht potrafi utrzymywać się przy piłce i odbierać ją już na połowie Arsenalu. Gospodarze nie przestraszyli się Arsenalu i widać, że nie mają zamiaru tylko się bronić.

A jednak nie... Cazorla trafił prosto w mur.

Welbeck rozegrał dwójkową akcję z Wilsherem, po czym został sfaulowany przez rywala tuż przed polem karnym. To może być znakomita okazja dla gości!

Cyriac niebezpiecznie rozpędził się z piłką, a na przewinienie na napastniku gospodarzy zdecydował się Nacho Monreal. Stoper Arsenalu słusznie został ukarany przez sędziego żółtą kartką.

Dobrze prezentuje się jak na razie Anderlecht. Gospodarze są pewni w defensywie i potrafią bardzo płynnie przechodzić do akcji ofensywnych. Jak na razie w Brukseli oglądamy wyrównany pojedynek.

Stały fragment gry nie przyniósł zagrożenia pod bramką Martineza.

I odpowiedź Anderlechtu! Acheampong szarżował lewą stroną, Flamini wybija na rzut rożny.

Od początku dłużej przy piłce utrzymują się piłkarze Arsenalu, którzy już oddali pierwszy strzał na bramkę gospodarzy. Świetną akcją na prawym skrzydle popisał się Sanchez, który płasko dośrodkował w pole karne do Cazorli, ale ten fatalnie skiksował.

Gramy! Od środka rozpoczęli gospodarze.

Zawodnicy Anderlechtu i Arsenalu wysłuchują już hymnu Ligi Mistrzów. Za moment zaczynamy!

Tak rozgrzewali się przed meczem piłkarze Anderlechtu. Zdjęcie zostało zrobione kilkadziesiąt minut temu, teraz trybuny stadionu w Brukseli są już wypełnione po brzegi. Piłkarze obu drużyn za moment pojawią się na murawie.

Dzisiejszy dzień jest szczególny dla Arsene'a Wengera, który obchodzi 65. urodziny. Czy po meczu w Brukseli francuski szkoleniowiec będzie świętował swój jubileusz?

- Nie należę do imprezowiczów, więc w ten dzień najważniejsze jest dla mnie zwycięstwo w Brukseli. Wciąż czuje się młodo i mam w sobie tyle samo pasji i motywacji do pracy, ile kilkanaście lat temu.

- Musimy zagrać w taki sposób, jak zrobiliśmy to w spotkaniu z Galatasaray (w pierwszej kolejce Anderlecht zremisował w Turcji 1-1 po golu straconym w doliczonym czasie gry - od red.) Musimy znaleźć w sobie wiarę, że potrafimy to zrobić. W meczu z Dortmundem, który przegraliśmy 0-3, brakowało nam kilku kontuzjowanych zawodników, a w dodatku byliśmy zbyt pewni siebie. Teraz podobnego błędu już nie popełnimy

- zapewniał przed spotkaniem trener mistrzów Belgii, Besnik Hasi.

Ławka rezerwowych Anderlechtu: Davy Roef (GK), Maxime Colin, Sacha Kljestan, Leander Dendoncker, Matias Suarez, Nathan Kabasele, Aleksandar Mitrović.

Ławka rezerwowych Arsenalu: Ryan Huddart (GK), Hector Bellerin, Tomas Rosicky, Mikel Arteta, Alex Oxlade-Chamberlain, Lukas Podolski, Joel Campbell.

W kadrze Arsenalu nie ma Wojciecha Szczęsnego, który pauzuje za czerwoną kartkę otrzymaną w poprzednim meczu LM z Galatasaray (4-1). Co ciekawe, kontuzjowany jest jego dubler David Ospina, więc między słupkami gości stanie dziś 22-letni Argentyńczyk, Damian Martinez. Będzie to dla niego debiut w Champions League. Od początku swojego pobytu na Emirates, czyli od 2011 roku, Martinez zagrał jak dotąd jedynie w dwóch spotkaniach Pucharu Ligi.

Kanonierzy zagrają jak zwykle w ustawieniu 4-1-4-1, z Sanchezem i Cazorlą na skrzydłach oraz Welbeckiem w ataku.

W składzie Arsenalu pewnym zaskoczeniem jest obecność na środku obrony nominalnego lewego defensora Nacho Monreala, który ostatnio leczył kontuzję pleców. Wenger wolał jednak postawić na niego niż na młodziutkiego Hectora Bellerina.

Przed pierwszym gwizdkiem zachęcamy do zapoznania się z zapowiedzią spotkania w Brukseli.

Witamy i zapraszamy do śledzenia relacji LIVE z meczu grupy D, w którym Anderlecht Bruksela zmierzy się u siebie z Arsenalem Londyn. Piłkarze prowadzeni przez Arsene'a Wengera przylecieli do Belgii w roli zdecydowanego faworyta, choć liczba absencji w kadrze Kanonierów, którzy ostatnio grają w "kratkę", otwiera przez gospodarzami szansę na sprawienie niespodzianki. Czy Anderlecht zdoła urwać punkty faworytom grupy D? Przekonajcie się razem z nami!